Na samym początku: Wielkie brawa za willę! Naprawdę ci się udała. A teraz do rzeczy. Bardzo podoba mi się ten odcinek. Jest trochę dramatyczny, a zarazem śmieszny. Tylko taka mała uwaga: W tekście piszesz, że Zofia zaciska ręce na karku Brandy a na zdjęciu jest inaczej. A teraz tradycyjnie porcja błędów:
Cytat:
Napisał Giovánni
Wszystkich wzrok był smutny, wszystkich wzrok kierował się właśnie na nią, wszyscy milczeli.
|
Wow to chyba rekord! Nie lepiej napisać to jakoś tak: Smutne oczy gapiów skierowane były właśnie na nią. Dlaczego? Czyżby jej szatański plan się wydał? Gdzie popełniła błąd? Co umknęło jej uwadze? Wokół panowała cisza. Brzmi lepiej?
Cytat:
Napisał Giovánni
- Zapytaj się Brandy.- odpowiedziała Hania, która w tej samej chwili zauważyła zniknięcie Judyty.
|
Karygodny błąd!!! Nie pisze się zapytać się. Nie można pytać się. Powinno być: Zapytaj Brandy.
Cytat:
Napisał Giovánni
- Zosia, uspokój się!- w porę jednak do dwóch kobiet podbiegła Hania, które odsunęła ciężarną od „niewinnej”- Proszę, uspokój się. Tym sposobem nic nie wskórasz.
|
Zosia jest poprawne, ale nie uważasz, że lepiej brzmiało by Zosiu, uspokój się!
Cytat:
Napisał Giovánni
Zofia Kowalska siedziała na ziemi i płakała, Brandy Murphy popijała kolejny kubek herbaty, Hania Linde szukała swej siostry, a ta grzebała w gruzach, pomagając w akcji ratowniczej, co było do niej w ogóle nie podobne. Jednak czasem nawet ślepa kura trafi na kamień:
|
Taka mała rada: Z reguły to nawet ślepej kurze trafi się ziarnko, a na kamień to może trafić kosa.
Cytat:
Napisał Giovánni
- Twój mąż, żyje- Judyta podało jej rękę niczym wybawiciel, po czym zaprowadziła ją do męża.
|
Powtórzenie. To drugie można było zastąpić np. (...) zaprowadziła ją do poszkodowanego (ew. Roberta)
Cytat:
Napisał Giovánni
- Proszę powiedzieć, jak to stało, że to właśnie pani, a nie strażacy ani (ja bym tu dała czy) wyszkolone psy znalazła rannego ? – reporterka zbliżyła mikrofon do ust czerwonowłosej, a kamerzysta zrobił zbliżenie na jej twarz.
|
Chyba czarnowłosej.
Cytat:
Napisał Giovánni
Skąd się pani tutaj wzięła? Ludzie mówią, że pani musiała spaść z nieba. Wszyscy uważają pani za bohaterkę…
|
Panią
To tyle. Jeśli chodzi o zdjęcia to tak jak już mówiłam są naprawdę ok. Doczepię się tylko do owego koca Brandy (ale rozumiem, że może jeszcze nie ma takich w internecie- więc błąd do wybaczenia
Pozdrawiam