No więc tak:
Adofl w pierwszych dniach pobytu w domu dzi9ecka czuł sie bardzo niesfojo. Był przestraszony,a nawet agresywny.Tak naprawde to siebie samego nie rozumiał, nie wiedział co czuje. W pokoju miał dwóch kolegó starszego o 3 lata Matiego i młodszego Ruberta. Chłiopacy chcieli sie z nim zaprzyjaźnić , ale to nie był najlepszy moment, i chłopcy chyba to wyczuli. Adofl szczególnie jednej rzeczy strzegł jak oka w głowie jedynego zdjęcia swojej matki, które kiedyś wspólnie z nią wyciał z gazety, jego mama przytuliła go w tedy i powiedziała ze bardzo go kocha,to było dzień przed wypadkiem.....Adolf nadal czuł zapch matki ilekroć przytulał do siebie zdjeci.Wyobrażal sobie ze jest ona obok niego, ze go przytula, ze są wszycy razem i ze to tylko zły sen z o domu dziecka, smierci matki....nadal czuł zapch kwiatów z ogródu które ona przynosiła ale z zamyślenia wyrwał go głos wychowawczyni, zorientował siez e nadakl jest w starym zaniedbanym domu dziecka,że jednak jego matka naprawde zgineła.Poczuł wtedy taka straszna putske, chciał się rozpłakać jak małe dziecko które stukło sobie kolano.Chciał sie przytulić do matki. Niestety to były tylko marzenia. Stołówka w domu dzieca wygladała bardzo chłodno, chociaż temperatura była wysoka.Odrazy w oczy rzuca sie stara skrzypiaca podłogo. Adolf usiadł, nagle poczuł silne udzerzenie w głowe, odwrócił sie i ujrzał.....CDN
|