Temat: Leria
View Single Post
stare 15.09.2009, 18:38   #178
Hnat
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Leria

Bardzo długo tu nie zaglądałem. I - przyznam się szczerze - żałuję, bo działo się naprawdę dużo, jak widzę. Swój komentarz skupię jednak przede wszystkim na ostatnim odcinku.
W sferze zachowania Siroth pozostaje niezmienny - jak zwykle złośliwy i ironiczny. Zastanawiam się, czy ta sytuacja z podgrzewaniem ziół (a zwłaszcza kwestia braku pożytku z uczennicy) miała wywołać u Lerii wybuch złości. Wszak przeanalizujmy to: w sytuacjach skrajnych w sąsiedztwie głównej bohaterki pojawia się ogień, a więc gdyby Siroth rozzłościł dziewczynę, to byłoby gdzie podgrzać zielska. Ale jeśli wspomniana wpadłaby w furię, to mogłaby całą chałupę puścić z dymem. Więc może faktycznie niech ten mag uważa z docinkami, bo skończy jak tamten "zły pan".
Zresztą sądzę, że to pojawianie się płomieni wokół Lerii to swoista zemsta zza grobu władców Kraju Ognia. Tym bardziej, że zjawisko to występuje albo przy wysłannikach Mroku, albo przy stworzeniach związanych z ciemnością (nietoperz - zamaskowany wysłannik Darka?).
Wróćmy jednak do Sirotha. Jego wnętrze wydaje się być dużo ciekawsze od zewnętrza. Nie wiem czemu, ale niektóre jego wizje i wspomnienia (a zwłaszcza psychiczny ból na widok głównej bohaterki i opryskliwość względem niej) zdają się sugerować mi, że on coś ma na sumieniu wobec Lerii. Jest bowiem takie powiedzenie, że ludzie najbardziej nienawidzą tych, których skrzywdzili. Co więcej - niejako udowodniono to w pewnym eksperymencie. Otóż badanych przeprowadzano pojedynczo przez korytarz, na którym ktoś był bity lub szykanowany, i to w sposób ewidentnie niesprawiedliwy (na przykład dorosły znęcał się nad dzieckiem). Każdemu królikowi doświadczalnemu powiedziano, żeby nie interweniował, bo odpowiednie służby i tak się zajmą patologicznym przypadkiem. Potem zaś badanym pokazywano zdjęcia różnych osób. Największą odrazę wzbudzała ofiara niesprawiedliwości, której żaden z uczestników nie pomógł. Sądzę, że coś podobnego mogło zajść w przypadku Sirotha - kiedyś widział, że Lerii (albo komuś z jej rodziny tudzież jej podobnemu) dzieje się krzywda i nie zareagował (bo na przykład był wtedy jeszcze dzieckiem), a teraz na widok głównej postaci sobie to wszystko przypomina i jest mu głupio.
No i wreszcie znaleźliśmy czuły punkt czerwonowłosego maga. :-) On nie znosi, gdy ktoś nazywa go egoistą. Ciekawe, czy Leria to jeszcze jakoś wykorzysta...
Cofnę się jeszcze kilka odcinków wstecz. Spec od eliksirów Vlad wydaje się być niezwykle ułożonym, eleganckim dżentelmenem - całkowitym przeciwieństwem Sirotha. Ale te dziwne, wręcz odurzające zapachy z jego sklepu są co najmniej podejrzane. Ciekaw jestem, czy ten sklepikarz jeszcze się pojawi, a jeśli tak, to jaką rolę odegra.
No i co z Meą?

Do formy nie mogę się wcale uczepić. Staranne opisy w połączeniu z ładnymi zdjęciami wprowadzają niesamowity klimat do tej opowieści. Więcej na ten temat dodać nie mogę.

Pozdrawiam i zachęcam do dalszego pisania. Mam nadzieję, że od teraz będę trochę bardziej systematyczny w czytaniu i komentowaniu tej historii.
  Odpowiedź z Cytatem