Odp: Jak żyć by się nie znudzić?
W dwójce po prostu wywalałam gazetę jak jakiegoś śmiecia. W ogóle jej nie czytałam. Bo niby po co? Robotę łatwiej było znaleźć komputerem niż gazetą, przeprowadzka też mogła być przez kompa. Gazeta tylko mi się przydawała, jak chciałam jakąś konkretną pracę, no to wtedy wpisywałam Boolpropa i klikałam a gazecie. A tak to była wyrzucana bez czytania. W trójeczce czytanie gazety o święty obowiązek każdej mojej rodziny.
|