Nie mam pojęcia, co się teraz ze mną stało. Gram w simsy zaledwie kilka godzin miesięcznie

[o ile w ogóle gram]. Kiedyś mogłem tak siedzieć i siedzieć - nic nie robić, tylko "pykać" w simsy. No ale cóż - z czasem coraz mniej czasu im poświęcam.Owszem, zdarzają mi się takie dni, kiedy z żalem wyłączam tę grę, ale przeważnie to ich nie włączam. Jednak (jak już powiedziałem) jestem zdolny do grania godzinami. Zwłaszcza jak stanie się coś kontrowersyjnego i mam zamiar to kontynuować. Mowa tu jakichś ważnych wydarzeniach w którejś z rodzin, ich ciekawych przypadkach... Ale również planuję czasem dobudowanie jakiegoś domu, dotworzenie nowej familii, czy też udekorowanie okolicy. Tak więc - chyba najodpowiedniejszym określeniem czasu, który poświęcam simom, to kilka godzin na miesiąc. A! Zapomniałem dodać, że strasznie mnie teraz naszła ochota na kręcenie w simsach, więc być może zacznę grac w nie dłużej, i zmienię słowo "kilka" na "kilkanaście". A może i nawet "kilkadziesiąt" ;] Kto wie... Dobra, koniec tej paplaniny