No proszę! Muszę powiedzieć, że bardzo ładnie wyszedł Ci ten odcinek. Świetnie poradziłaś sobie z opisem tej całej sytuacji z porwaniem i Szymonem. Do niczego nie można się przyczepić. Czułam się prawie jak na filmie sensacyjnym. Ta wyrachowana uprzejmość, a potem zimne, brutalne okrucieństwo. Powiem Ci, że czytałam w napięciu. No i mój Dastuś powrócił i "Maleńka" i fontanny łez

ja go po prostu uwielbiam. No i ten Szymon. Podejrzewam, że on po śmierci matki po prostu oszalał i w tym swoim szale i ślepej żądzy zemsty nie zważał już na to, kogo ta zemsta dotknie. Ważne, żeby ktoś poniósł karę za to, że on został "osierocony", za to, że cierpi. Może się kiedyś opamięta, ale wtedy będzie już za późno. Stracił matkę, a w dodatku teraz, przez swoje szaleństwo straci brata. Mam nadzieję, że Dastuś zdąży na czas. Nie mogę się doczekać następnego odcinka i Dastusia w akcji.