Cytat:
Detektyw wstała i pewnym krokiem podążyła w kierunku ochroniarza pilnującego frontowe drzwi. Tuż za nią szedł Roy, rozglądający się nerwowo do około.
|
Frontowych drzwi. I dookoła pisze się razem
Cytat:
Jeżeli myślisz, że ten zawód jest ciekawy, to bardziej ci się opłaca iść za kelnera.
|
A nie na?
Cytat:
(...)kto inny zupełnie nie miałby szans rozwikłać tylu wątpliwości pojawiający się w drodze to prawdy (...)
|
Do prawdy.
Cytat:
Po wizycie zwierzchniczki przez Kate przez długi czas nie mogła zamknąć oczu.
|
Niepotrzebny wyraz.
Cytat:
[...] straszne, irytujące uczucie.
|
Chodziło chyba o strasznie irytujące uczucie?
Cytat:
- … i za całą akcję, związaną z jednym małym kamyszkiem
|
Kamyczkiem.
Cytat:
Głośny huk uruchomił głośny alarm.
|
Powtórzenie.
No, trochę literówek i błędów jest, ale co do samego odcinka to jest świetny
Na miejscu Kate, od razu "poskarżyłabym się" Georgii na pana w ciemnych okularach. Jeśli ona tego nie zrobi to naprawdę nie wiem co z niej za detektyw...
Ok, wiem, że w twoim opowiadaniu brakuje czasem trochę realności, ale Gio! Nie wierzę, że w tym wielkim Chicago tylko dwie osoby posiadają Chrysler'a 300c. W dodatku wiele osób może posiadać samochody zarejestrowane w innym mieście...
No ale ok, zobaczymy jak to się dalej rozwinie

Co do samej pani Roberts... podziwiam jej oddanie dla wyższego dobra. Podejrzewam, że jakoś się z tego wywinie, ale jeśli nie to biada praktykantom! Jak by nie było oni dopiero zaczynają i nie są jeszcze zbyt doświadczeni.