Odp: Dziwne zdarzenia :D
Pamiętam jak kiedyś w domu zrobiłam pożar. Simy panikowały. Kazałam jednemu z nich (miał na imię Mariusz) wybiec z pokoju. Oczywiście przebiegł przez największy ogień. Bardzo chciało mu się spać, więc kiedy tylko wybiegł to zemdlał. A kiedy się obudził, zaczął się palić. o_O
Inna sprawa to gdy robiłam zdjęcie w otoczeniu. Zrobiło się, ale na 1/4 zdjęcia pojawił się cień portretu jakiegoś gościa. A ja tam żadnych rodzin nie miałam. Nie dało się rozróżnić oczu, nosa itp. wszystko było w jednym kolorze (niebieskim).
|