No dobrze- mój komentarz na ostatku, ale to takie jakby ukoronowanie
Więc, przeczytałem jakieś parę dni temu, ale chciałem poczekać, aż ludzie napiszą przede mną, żebym się z moim komentarzem nie wyrwał jak guma z majtów. Ale teraz spokojnie mogę Cię chwalić:
Po pierwsze, zakończenie, bardzo wzruszające, choć przez chwilę myślałem, że to ze śmiercią Yovy to tak nie na poważnie- że się nagle obudzi i okaże się, że był to tylko zły sen. Jednak gdy okazało się później, że jednak nie i dobrnąłem do końca odcinka, nim zacząłem pisać ten komentarz, na chwilę oparłem głowę o rękę i zacząłem myśleć- to opowiadanie pobudziło mnie do refleksji! (a nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło czytając jakiekolwiek inne FS na tym forum).
No i te subtelne powtórzenie słów Chrisa nad grobem denatki [trochę zbyt brutalne określenie, ale muszę go użyć ^^]
Po za tym wiesz, jak zawsze niesamowicie.
W zasadzie, to Ci zazdroszczę umiejętności pisania, Twoja twórczość jest taka łatwa w odbiorze, ale jednocześnie trudna, aż się prosi czytać między wierszami (mam nadzieję, że zrozumiałaś, jeśli nie, i tak pewnie mój komentarz puścisz za chwilę w niepamięć
Uważam, że ocena liczbowa nie wyraziłaby tego, jak teraz się czuję, chcę tylko dodać, że mam nadzieję, że w najbliższym czasie znowu czymś nas olśnisz

Pozdrawiam.