Czemu mamy zjechać? Nie jest źle

.
Zastanawia mnie ta Mari, bo wzięła się tak znikąd.

Lily ma plan. W końu zaczyna działać, co mnie cieszy.
Dustin, ależ z niego uparciuch...

I tak wiem, że mu w końcu przejdzie. Nie wytrzymua długo bez Lily i dastusiątek. Dziwi mnie fakt, że tyle wytrzymał bez dzieci...