Odp: Wspominamy The Sims 2...
Gdy ja pierwszy raz grałam byłam normalnie cała happy "Wreszcie mam dwójkę!".
Jeśli dobrze pamiętam najpierw weszłam do rodziny Kaliente. No i były te zaręczyny Mortimera i Diny. Potem gdy było ciemno był ślub. I wtedy pojawił się złodziej. No to ja panika i strach przez muzyczkę która zaczęła lecieć (nie spodziewałam się tego) i stopuję grę. Potem jednak włączam i alarm ryczy przyjeżdża policja i fight. Złodziejaszek do wiezięnia, a Nina wyprowadza się. I tyle. Było fajnie tylko przez muzyczkę przy złodzieju omało co nie dostałam zawału xD.
|