no i doszlam do konca, nareszcie moge zaczac wyczekiwac na nastepny odcinek i czytac juz na biezaco

jestem bardzo zadowolona, ze w koncu zmusilam sie do czytania (zbieralam sie wiele razy, bo wiedzialam, ze opowiadanie jest tego warte, ale zawsze przerazala mnie wijza takiej ilosci tekstu...)
jako calosc podoba mi sie, to az zaskakujace, ze juz 30 odcinkow - czytajac, w ogole sie tego nie odczuwa, historia jest taka plynna, gladka, uh, sama nie wiem jak to ujac. mam nadzieje, ze zrozumialas, o co chodzilo

zdjecia sa coraz ladniejsze, no i cholernie podoba mi sie ta "odswietna" fryzura lily - cudowna jest.
skupie sie na ostatnich odcinkach:
co do bohaterow, od poczatku bylam fanka bartka! wiedzialam, ze bedzie zuy, szkoda, ze nie pozwoilas mu pozyc dluzej... hm zas co do akcji z porwaniem, byla troche nieudana, po co lily zaczela sie mu zwierzac? no i ze zaczeli tak po prostu bic sie, zostawiajac ja... no ale rozumiem, musialas tak rozwinac akcje, zeby lilka mogla uciec. czasem tak trzeba

nie myslalam, ze dustin odejdzie, ale ciekawie to wymyslilas.
czekam na wiecej!
sorki ze tkai nieskladny ten komentarz, ale strasznie sie spiesze, a chcialam sie strescic.