To musiało być straszne... stracić ostatnią nadzieję. I nie mam tu na myśli tylko Lily, ale i Dustina. Ostatecznie gdzieś tam głęboko musiał jeszcze myśleć nad powrotem. I może pospieszanie go nie było najlepszym rozwiązaniem...
A teraz, kiedy powiedział Lily prosto w twarz, że NIE CHCE wracać... Hm...
Jeśli koniec ma być smutny... to niech taki zostanie. Ostatecznie w życiu mamy wzloty (coś jak happy end) i upadki (można powiedzieć sad end)
Chociaż nie, domagam się epilogu!

Może napiszesz jak to wszystko wygląda po... kilku dniach, miesiącach, latach?