Nareszcie doczekałam się odcinka, tylko szkoda, że to już koniec

...
Najbardziej podobała mi się scena powrotu Dustina, choć miałam nadzieję, że Lily w obronie dzieci wyskoczy z wałkiem na włamywacza

, ale i tak bylo pięknie. Ta ostatnia scena również chwyta ze serce

. Szkoda, że nie pokazałaś Tanii, bo ciekawa jestem, jak by wyglądała. Wiktor sporo urósł, już nawet sam chodzi.
Było kilka literówek i jedną, czy dwie rzeczy trochę inaczej bym ujęła, ale i tak mi się podobało i nie przejmuj się tym

.
Z niecierpliwością czekam na Twoje kolejne dzieła. Chciałabym zobaczyć dalsze losy Wingów i ich pociech, ale interesują mnie też i inne Twoje pomysły, o których chętnie posłucham

.
PS. A tym opisem rozpakowywania się Dustina przywołałaś pewne moje wspomnienia z dzieciństwa

.