Ołki, to dodaję nowe dzieło.

Stworzyłam ją dosyć dawno, lecz jakoś o niej zapomniałam i nagle...BUM! Na scenę wkroczyła moja...(nie mogłam sie zdecydować na imię)...moja...No cóż nadal nie mogę zdecydować się na imię...Wiec niech będzie moja BEZIMIENNA.
Ah, i jakby co, to ona miała wyglądać na smutną. Wiecie, używki i inne dziwadła robią swoje...