Szczerze mówiąc to muszę zmartwić tych co czytają, bo nie wiem czy w nadchodzącym tygodniu wkleję jakiś odcinek tutaj... normalnie pustka w głowie, już dawno tak nie miałam. Nie mam kurcze pojęcia jak "skonstruować" kolejną część, choć tak jak pisałam wcześniej, wiem co będzie dalej. Drażni mnie ta "niemoc umysłowa" eh. Najwyżej walnę tu jakiegoś bonusa w międzyczasie. Chyba, że nagle dostane oświecenia i zacznę pisać.
EDIT:
Mikolea, ja przedtem pisałam tak , że miałam po dwa odcinki do przodu

a teraz, taka kicha. Apropo, ostatnio wzięłam się za twoje opowiadanko, jak skończę czytać to zostawię komenta