A, Lu się zapuściło. D: Przepraszam, przepraszam. xD Czytam więc część drugą.
Cytat:
- Dobra, już dobra – mówi Charlie. – Jesteśmy Eremem Joseo, tajnym stowarzyszeniem walczącym z demonami i Łowcami Cienia. Zadowolona?
|
Cudownie. I podoba mi się reakcja Max, taka uzasadniona. Racjonalna. ^^
Generalnie ten odcinek mi się podobał. Wielu błędów nie zauważyłam, zresztą w ogóle ostatnio jakoś mniej mam ochotę na czepianie się ich. xD I chociaż fakt, nie działo się niemal nic, to czasem jest potrzebny taki spokojniejszy przerywnik.
Część trzecia. Nie lubię, jak mi się zbiera tyle na raz do komentowania, choć to dużo nie jest. Mimo wszystko. xD
Cytat:
Spogląda na mnie znacząca
|
Znacząco.
Cytat:
Zrobiło się szaro i ponuro, jakby pogoda odzwierciedlała mój podły humor.
|
Podły humor kojarzy mi się raczej ze złym samopoczuciem po nie wiem... przewróceniu się w kałużę, nie z szokiem po otrzymaniu informacji o porwaniu brata. Jakoś mi on tu nie pasuje. xD
Cytat:
na moją strwożoną bólem twarz.
|
Nie zjadł ci się tu przypadkiem początek zdania?
Cytat:
Wiem, że nie powinno tak byc
|
By
ć.
W jeżyku polskim występuje raczej "och".
W odcinku faktycznie, dużo emocji było, choć w pewnych momentach wydawało mi się, że są one zawarte w tekście nieco niezręcznie. Nie umiem tego wyjaśnić. Powiem jednak, że udało ci się przekazać to, co działo się we wnętrzu Max i to dobrze.
Czekam na kolejne i postaram się już nie zaniedbywać komentowania. ^^