A oto moje losy rodziny Ursine:
Claire już dawno zmarła jako staruszka śmiercią naturalną, żyła o dobre kilka dni za dużo! Jej córka z Jaredem Fio, Laura była już młoda dorosła. Podjęła pracę w mauzoleum i obecnie jest autorką epitafiów. Kiedy była nastolatką, jej chłopakiem został Kirk Hart - syn Dorie i Gus'a oraz brat Bebe. Zaręczyli się jako młodzi dorośli, ale nie od razu. Pewnego dnia, gdy Kirk miał się oświadczyć Laurze (grałam nim wtedy specjalnie przez chwilę), ta spotkała przystojnego Roscoe Hinojosę
Był przystojniejszy od Kirka, w przeciwieństwie do niego nie był gruby. Ale jednak postanowiłam, że Laura będzie wierna Kirkowi, najwyżej potem się rozstaną. Wzięli więc ślub, niedługo po nim zaczęli się kłócić, bo chciałam, żeby jednak Laura była z Roscoe ;p. Tym bardziej, że Kirk miał jedną adoptowaną córkę Mariah, ale niewiadomo co się z nią stało, zniknęła jakoś, pozostała jednak na drzewie genealogicznym (niemowlę) Jednak... Laura zaszła w ciążę i gdy Kirk się o tym dowiedział, postanowili się pogodzić. Urodził się im syn Jason. Następnie córeczka Lucilla. Teraz dzieci są w wieku: Jason dziecko, za jakieś 3 dni będzie nastolatkiem, Lucilla jest małym dzieckiem, stanie się dzieckiem o 1 dzień później od brata. Laura przyjaźni się z pewną śliczną i nieco starszą od niej Juanitą Boling i... chyba niedługo rodzinka powiększy się znowu o trzecie dziecko, bo Laura ma nudności. Chcę, żeby była dziewczynka