Hmm, temat w sam raz dla mnie! :>
Na początku wprowadziłam wyprowadzoną rodzinkę do domu, w którym gram. Skopiowałam całość i przeniosłam do Bridgeport. Trochę się pobawiłam, ale... Ale nie. To miasto, o dziwo, mi nie pasuje. Nie mogłam się zachwycać odbiciami wody (tylko trochę mam zmienioną wodę w basenie, ale nie ma odbić), bo by mi się zacinało. No i ogólnie, jakieś takie... "cementowe", "szare", że tak napiszę, to miasto mi się wydawało. Więc wróciłam do zapisu w Twinbrook (dzięki Bogu, że go nie skasowałam...). A tam, z przynajmniej pół godziny ustawiałam na wzgórzu kluby. Ja cię trzasnę, tak się wnerwiałam! Musiałam ustawiać największe parcele, jakie się dało, później umieszczać jak najbliżej siebie, ale żeby się zgadzało, następnie musiałam zmieniać typ parceli na publiczny, zmieniać na "Ekskluzywny klub" czy "Lokalna knajpka", wsadzać na te parcele wieżowce, ustawiać je w odpowiednim kierunku, zamartwiać się, że to wygląda, jakby w ten róg kosmici wjechali, taki jest wystająco-płaski... Dobijało mnie to, zanim w ogóle zaczęłam grać. No ale zaczęłam. Uczyłam grać na instrumentach, zmieniłam cechę, pracę, łowiłam ryby... No ale chciałam wypróbować jakiś klub wieczorem. Puścizna, no ale cóż. Usiadłam simką przy barze, i zamówiłam chyba "Płonące trupy(**)" (w nawiasie cena), i... Pac. Koniec. Kropka. Pustka. Nicość! Zniknął barman, zaczęli znikać ochroniarze, moja simka też! A jak ją znalazłam, to była w domu. Do połowy w fundamencie. Resetsim nic nie dał. Dopiero moveobjects'em mogłam ją wyciągać. Już uff, już och, ale... Ale. Pozostałych dwóch simów nie ma. Śledzę, ale ich nie widzę. Wyparowali. I musiałam wychodzić bez zapisywania. Na szczęście zaraz po zbudowaniu superowego basenu zapisałam

Taki mi ekstra wyszedł... Trudno go opisać, ale ogólnie ze wszystkimi szafkami i jacuzzi wygląda bosko :> A tak nawiasem mówiąc, to jedna simka zaprosiła moją na przyjęcie. Cieszę się, za kilka godzin widzę komunikat, no ale jest blisko, to jeszcze nie jadę. Była chyba za dwadzieścia minut impreza, więc wzięłam rower i moja simka pojechała. Ale co to? Nie chcą jej wpuścić! Patrzę na zegar... Się spóźniła. I nie chcą jej wpuścić. Głupole.
Jeszcze opowiem o tych wieżowcach, które umieściłam w Twinbrook. Mimo, że siostra odradzała, zrobiłam płotek wokół nich z obelisków i kolumn, z ozdób otoczenia. Wyszło hiper-super-ekstra-fajnie. Pododawałam drzewek, a pomiędzy budynkami ustawiłam rzędy wysokich iglaków. A choć w Twinbrook nie ma iglaków, to tam, pomiędzy wieżowcami, wyglądały one... Muuah! :>