Wiesz... zdecydowanie lecisz sobie w kulki ze swoją twórczością. Fabuły praktycznie nie ma, zdjęcia - ... yyyy...emmmm...uhhh.... Poza tym popieram wcześniejszą wypowiedź któregoś z forumowiczów, że brzmi znajomo. Ja nawet dodam że pachnie plagiatem, choć nie mówię na pewno, bo zapomniałam tytułu ów książki. Udajmy więc, że poprzedniego zdania nie było...
Czasem mam wrażenie, że robisz coś, byle tylko stworzyć cokolwiek. Pocieszam się tylko myślą, że ciekawie wybrniesz z tego "jednego poranka z życia skacowanego chłopaka" (bo fotostory tego nazwać nie można).
No... powiedziołam co powiedziołam, więc mam nadzieję że mnie nie przeklniesz wełniana reformo w czerwonej sukni