No, nareszcie! Jestem z Ciebie dumna, że w końcu Ci się udało

. Już wcześniej chciałam Ci pisać, że dotrzymywanie słowa nie jest Twoją najsilniejszą stroną

.
No... Wielki styl jest

. Nadal ładnie piszesz

.
Dziękuję za dedykację

. To chyba moja pierwsza tutaj

.
Od początku odcinka zastanawiałam się, czy może jednak Troy żyje i co stałoby się wtedy z nim, Emmą i Ianem

.
Ciekawa jestem, ile wspólnego miał sen Emmy z rzeczywistością

.
Tylko mi nie mów, że Blake mówił prawdę a Ian zabił Troya. Wtedy Cię rozstrzelam

!
Jakoś się nie spieszyli z łapaniem uciekiniera.
Jestem trochę niepocieszona faktem, że Ian się nie płaszczył, ani nie próbował udobruchać Emmy, tylko jakby oboje przeszli nad łóżkową przygodą Tlenionego(widzę, że to określenie bardzo Ci się spodobało

) do porządku dziennego... Chyba, że coś przeoczyłam, ale to niemożliwe

...
Zastanawiam się, który to ten nowo wymyślony wątek... Czyżby próba wrobienia Blondasa w zabójstwo Troya? Od początku mówiłam, że będą ścigać Blake'a

.
Od dłuższego czasu zastanawiam się, co się dzieje z siostrą Emmy

.
Czyżby Ian zaczynał pokazywać swoje ludzkie oblicze? Może wróci dawny Ian, ten, którego Emma tak mocno kochała

...
Popraw zdjęcia, bo się nie wyświetlają ;(.
Było trochę błędów, literówek, gubienia wyrazów itp., ale Ci to daruję. Popraw chociaż kilkukrotne "chodź" na "choć"

.
Przygotuj się na jeszcze większe wiercenie dziury w brzuchu

!
Masz ten sam problem co Sandy: trzeba Ci stać nad głową

!