No to wpisujemy Wiktora na listę niedobrych panów! ;D
No cóż. Jak widać chyba jednak Wiktor i Tania nie pasowali do siebie tak dobrze, jak przypuszczali. Tanii przydałby się ktoś o sercu równie ciepłym jak jej. Ktoś kto by się nią zaopiekował.
Natomiast Wiktor potrzebowałby dziewczyny, która nie da się tak łatwo, i która zawalczy o swoje. Chociaż podejście "Gadaj se, gadaj, ja swoje wiem" też nie byłoby złe
A jak nie to oboje powinni się tak zdrowo pokłócić. Nawrzeszczeć na siebie, wygadać się, odejść w dwie różne strony, pożałować, wrócić, wyznać sobie miłość, wziąć się w garść, wrócić do normalności i na tym zakończyć sprawę. Wiem, że tak raczej się nie stanie, ale byłoby to chyba najlepsze rozwiązanie. Zakładając, że Tania poradziłaby sobie z wyrzutami sumienia i zaczekała aż Wiktor pierwszy się do niej zgłosi. Ale to już nie ode mnie zależy, więc poczekam na rozwój akcji, który zaplanowałaś