View Single Post
stare 26.01.2011, 10:43   #62
brzos
 
Avatar brzos
 
Zarejestrowany: 18.01.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 1,596
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

kontynuując: Lee spłodziła trzecią córkę, którą maxis nazwał Tina (miała być Franny, ale przegapiłam dzień porodu pykając inną dziewczyną - kochanką Matthewa mianowicie), a kiedy dzieciątka podrosły, tzn. Jon i Jeremy do młodego dorosłego, Tina do nastolatki, wtenczas przyszedł czas na sesję pogrzebową.

śmierć zabrała hurtem i Lee, i Matthewa. było trochę płaczu, śmierć rodziców latorośle poróżniła i... Jeremy się wyprowadził, założył własną rodzinę i teraz pewnie pracuje w jakiejś korporacji.


nastoletnia Tina poznała pianistę Ebenezera Clavier, w którym się zakochała. z wzajemnością. co prawda związek stał się dojrzały dopiero po kolejnych urodzinach Tiny, ale miłe pogawędki odbywali wcześniej.


tymczasem Jon poznał w klubie jakąś lasencję, której imienia nie pamiętam. bodajże Lara? full-maxis. zakochali się, oświadczyny, bara-bara...


marzenia o ślubie, który się nie odbył. Lara zmyła się tak szybko, jak się pojawiła, zostawiając po sobie Ritchiego - dziecko, które sam Jon miał w zadzie.


Tina musiała opiekować się bratankiem, toteż szybko stała się dojrzała. przeszła na wyższy poziom związku z Ebenezerem. jednak nie udało im się stworzyć normalnej rodziny, jaką byli rodzice Tiny, czyli zmarli Lee i Matthew. Ebenezer oświadczył się Tinie, już miał się wprowadzać, kiedy wypadł mu służbowy wyjazd na koncert do starych Kwitnących Wzgórz. w tym czasie u Tiny pokazały się objawy ciąży. niedługo miał przyjść na świat mały, czarnoskóry Sinus. ale Ebenezer zginął w katastrofie lotniczej. ktoś zaplanował zamach na samolot z gwiazdami sceny muzycznej!



Jon bardzo stresował się obecną sytuacją w rodzinie. okazało się, że jest chory na ZPS, czyli zespół przedwczesnego starzenia. wkrótce stał się trzydziestopięcioletnim staruszkiem i... umarł. Tina bardzo się tym przejęła, ponieważ w tej sytuacji została sama na świecie (na Jeremiego nie było co liczyć). sama z Ritchiem, synem Jona.


...i jak się okazało (właściwie zaplątałam trochę teraz), również z Sinusem. lekarz potwierdził ciążę. zaczęło się.


tymczasem Ritchie stał się małym dzieckiem i Tina pozcuła obowiązek wychowania go na dobrego, mądrego i inteligentnego człowieka. małemu zdawało się, że to Tina od zawsze była jego matką. jednak kiedy podrósł, dziewczyna wyjaśniła mu, że jego prawdziwa mama go zostawiła, a ona jest jego ciotką. to Ritchie pierwszy z całej dzieciarni posiadł wszystkie umiejętności, a Tina wydała fortunę na książki dla dzieci, które czytała mu przez całe dnie.


kiedy Sinus się jeszcze nie urodził, a Ritchie był całkiem wyedukowany (również muzycznie i logicznie), Tina postanowiła adoptować małego smyrgla. tak też zrobiła. nie miała nikogo, kto mógłby odwieść ją od tego pomysłu. trafiła się piękna, jasnowłosa Cassidy.


"rozrywka", jaką dla Tiny było adoptowanie małych dzieci, bardzo jej się spodobała. po Cassidy przyszła jeszcze Leonore (faza, jakie imię). tak we czwórkę bawili się razem, a Tina robiła za przedszkolankę. teraz Leonore, Cassidy, Sinus i Ritchie są dziećmi, wzorowymi uczniami!
(na zdjęciu od lewej: Cassidy, Leonore {okazała się czarnowłosa, również ładna}, TINA i Sinus {syn przez Ebenezera poczęty!}, Ritchiego ucięło)
brzos jest offline   Odpowiedź z Cytatem