View Single Post
stare 28.01.2011, 17:00   #86
Chryzantem Złocisty
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

A co u rodziny Blush?

Pewnego dnia Arabella i Christopher wpadli na ciekawy pomysł.
Widząc gwiazdorskie zapędy Florence,postanowili dać jej szansę i pozwolić zamieszkać w Bridgeport.
Oczywiście nie miała mieszkać sama.Arabella wykupiła za swoje punkty szczęścia życiowego młodego Simbota o imieniu Rocky.



Jego jedynym przeznaczeniem była opieka nad pyskatą jedynaczką.Nie był zbyt zadowolony,ale co mógł zrobić?Na początek chciał się zaprzyjaźnić z Florence,która nie wiedziała po co rodzice ściągnęli "to żelastwo" do domu.



Po paru dniach rodzice powiedzieli o swoim planie córce.Florence na początku nie mogła uwierzyć w swoje szczęście.Mina jej zrzedła,gdy się dowiedziała kto będzie jej "nianią".
-No chyba nie myślisz,że pozwolilibyśmy Ci zamieszkać samej w Bridgeport?
Obrażona zabrała swoje rzeczy,wsiadła wraz z Rockym do taksówki i po paru godzinach jazdy zajechali do domku wykupionego przez Arabellę i Christophera.



Rocky znalazł pracę - został strażakiem.Kiepsko mu to szło,bo bał się wody i za nic nie chciał tknąć węża strażackiego.Za to ulepszanie alarmów i samochodu szło mu świetnie.
Był jedynym mężczyzną w babskiej brygadzie,także dziewczyny traktowały go jak mechanicznego mistrza.





A co robiła Florence?Również chodziła do pracy po szkole (w księgarni),ale czasami zdarzało jej się olać obowiązki i pójść poszaleć do Walusia czy innych melin.
Mając w nosie zasady godziny policyjnej,siedziała poza domem do oporu.Kiedy policjanci po nią przyjeżdżali,radośnie wskakiwała do radiowozu,wiedząc że będzie mieć darmową podwózkę.





Po kolejnej takiej akcji Rocky nie wytrzymał.Po burzliwiej rozmowie z szefem w pracy został zwolniony ("Sądzi pan,że powinienem iść do psychiatry?!Chyba pan sobie kpi!").
Zaczął wrzeszczeć na Florence,wypominając jej zachowanie.Sam tyrał jak wół,chcąc ich jakoś utrzymać,a ona nie okazywała mu nawet szacunku.
Rudowłosa skwitowała jego kazanie patrzeniem na paznokcie.Rocky'emu opadły ręce i poszedł wściekły spać.



Jednak rano Florence gryzły wyrzuty sumienia.Zrobiło jej się strasznie głupio wobec swojego opiekuna.W końcu miał rację...Postanowiła coś ze sobą zmienić.Na zgodę posprzątała cały dom.
Kiedy Rocky wrócił do domu wieczorem po całym dniu wyszukiwania ofert pracy,nieśmiało przeprosiła go i wyciągnęła rękę.Westchnął ciężko i ją przytulił,prosząc by już więcej mu czegoś takiego nie robiła.







Simbot znalazł pracę - tym razem w medycynie.Nadal jednak ledwo im starczało na rachunki i martwiło go to strasznie.
W nocy zestresowany Rocky miał zwarcie.Zanim zdążył zawołać Florence,wyłączył się.Na szczęście po paru godzinach odzyskał przytomność i rozdygotany padł na łóżko.



Florence postanowiła podreperować budżet rodziny i swoją reputację.Sumiennie chodziła do księgarni,odrabiała lekcje a czasami znalazła czas na grę dla napiwków w swoim ulubionym Walusiu.



W weekend postanowiła się zrelaksować.Poszła potańczyć do Kujona.Oczywiście paparazzi nie dali jej spokoju,ale miała to głęboko gdzieś.
Skorzystała również z możliwości nastoletniego wampira i zamiast krwi najadła się pikantnymi skrzydełkami





  Odpowiedź z Cytatem