O, kolejna część... No muszę przyznać, że zrobiło się ciekawie, choć mam mieszane uczucia... demony? Cóż, chyba muszę poczekać, zobaczyć co będzie dalej, bo istnieje niewielka szansa, że młoda Kasandra miała jakieś omamy. Biorąc jednak pod uwagę nazwisko "sympatycznej sąsiadki" - nie sądzę. Mam swoje podejrzenia, ale nie będę ich zdradzać, bo a nuż zdradzę dalszą fabułę