fatalna jakość zdjęć za co bardzobardzo przepraszam, ale
dopra. więc, pokolenie kolejne shvoonów. ritchie, czyli syn zmarłego jona, bratanek tiny, która jest staruszką i kuzyn mnóstwa dzieciorów tiny, które to latorośle są obecnie nastolatkami (testingcheatstestingcheats!)
ritchie postanowił, że namiesza trochę w klanie shvoo stając się wampirem. odszukał swoją przyjaciółkę z dawnych lat, wampirzycę z dziada pradziada elvirę, która bezproblemowo zmieniła ritchiego w wampira. potem czuł się dziwnie przez kilka dni, ale to było warte tego, co potem się stało!
zaczął częściej umawiać się z elvirą. po którejś imprezie u niej został, by pomóc sprzątać. skończyło się w łóżku, a zaczęło od nędznego talerza, na którym splotły się ich dłonie.
potem był ślub, który nastąpił okrutnie szybko, bo okazało się, że elvira jest w ciąży. nikt nie robił z tego problemu, a przyspieszony ślub w niczym nie przeszkadzał. wszyscy przyjaciele spotkali się na ceremonii w parku. nikt nie pomyślał, że park zrobi taką furorę, występując jako poniekąd kościół.
ritchie zamieszkał w mieszkaniu elviry, a swój domek na osiedlu sław sprzedał, bo powoli zaczynały kończyć się fundusze. elvirowe mieszkanie było naprawdę ogromne, a zarazem tańsze w utrzymaniu.
po zaciążeniu elviry wszyscy wpadli w szał zakupów. poród był tuż-tuż, a nie było jeszcze podstawowych rzeczy dla dziecka! ritchie się z tym uporał. jak zawsze.
wkrótce na świat przyszła czarnowłosa, piękna wapirzyca immen. na zdjęciu jest już sporym berbeciem. elvira postanowiła wychować ją najlepiej, jak tylko można. poza tym immen była czystą mamusią.
tata rozpieszczał ją, kupował wiele niepotrzebnych zabawek i gadżetów, za co ganiła go elvira. kiedyś jednak ritchie zagaił elvirę, czy aby na pewno wampirze życie nie przysporzy kłopotów immen. ta dyskusja, jak wiele innych, skończyła się w łóżku, kolejna ciąża elviry.
niedługo po zajściu w drugą ciążę elviry, ritchie gwałtownie się zestarzał (co nie przeszkadzało mu w życiu seksualnym, dzięki PERMEN!). niezły z tego paradoks: osiwiał rozmyślając, czy drugie dziecko będzie chciało mieć tak starego (bo miał 49 lat) ojca. skonkludował dywagacje myślą, że i tak ojca nie wybierze. skonkludował będąc siwuskiem.
po urodzeniu drugiej córki (posiadającej rysy twarzy elviry i kolor włosów ritchiego), familia shvoo wprowadziła się z powrotem do chatki na osiedlu sław, do czego mieli wszelkie przywileje z czteroma gwiazdkami ritchiego i trzema elviry. immen i fran rosły jak na drożdżach, chociaż nie przepadały za sobą. obie wyrosły na znakomite malarki, dodatkowo hobby fran była gra na gitarze. immen pasjonowała się literaturą i pisarstwem.
(na zdjęciu u dołu immen, wyżej fran)
fran również była czystej krwi wampirzycą. obie dziewczynki odziedziczyły czerwoność oczu po matce. generalnie patrząc na immen nie było w niej nic z ojca. dziecko przez masturbację! fran była niezłym świrkiem, na marginesie. bezsenne noce przed telewizorem i "smolkiem i simolkiem".
kiedy immen podrosła wszystko zaczęło ją irytować, nie wspominając już o fran, która samym swoim istnieniem powodowała gniew immen. toteż po swoich osiemnastych urodzinach z impetem wypadła z domu, kupiła lek na wampiryzm (którego szczerze nienawidziła i za co miała za złe rodzicom, że przez 18 lat kazali się jej z tym użerać) i zaczęła imprezować. potem zorientowawszy się, że nie ma do czego wracać (wypadła z domu uprzednio zwyzywawszy całą familię), kupiła z ostatnich groszy tanie mieszkanko.
tymczasem w domu... to była istna katorga dla ritchiego, kiedy jego córeczka wyprowadziła się nazywając go "zwampirzoną lamą bez instynktu". miał też dość lamentującej fran i elviry wiecznie grającej na keyboardzie. postanowił zagłodzić się na śmierć. jednak bał się o rodzinę, więc wskrzesił swoją poprzednią miłość, morrigan (która była również najlepszą przyjaciółką elviry) i poprosił ją, aby opiekowała się rodziną ritchiego.
immen radziła sobie świetnie, szybko uzyskała najwyższy szczebel kariery medycznej (spełniając pragnienia matki). odziedziczyła też cechę "złota rączka" po ojcu, więc ulepszała wszystko, co stanęło jej na drodze.
kiedy zarobiła pierwsze 100 000 simoleonów, postanowiła "czas się wyprowadzić!" i kupiła dom obok pracy, która pochłaniała ją całą - obok szpitala świętej trzustki. wszystko tam było najlepsze, wszystkie sprzęty były samoczyszczące się, usterko-odporne itp.
często jeździła do przyjaciół z osiedla sław.
...w tym richiego stickera, który pewnego słonecznego dnia poczuł do niej coś więcej. "coś więcej" skończyło się zerwaniem z uprzednią dziewczyną - pauline - zamieszkaniem razem i ślubem.
richie okropnie pragnął mieć dziecko z immen, ale ta postawiła jeden warunek: po moich męczarniach z wampiryzmem w dzieciństwie, aby mieć ze mną dziecko musisz się odwampirzyć. "dla ciebie wszystko" - powiedział richie i wypił jednym duszkiem fiolkę specyfiku przeciw wampiryzmie.
potem życie toczyło się dalej. wspólne śniadanka, praca, obiadek, łóżko. w tej całej sielance richie zataił przed immen swój wiek. miał nazajutrz po zrobieniu tego zdjęcia osiągnąć 50 lat. immen myślała, że to po prostu kolejne normalne urodziny, jak co roku. jednak nie.
para cieszyła się (głównie immen, bo richie wiedział, że wyda się jego tajemnica), żoncia zrobiła naleśniki, pyszne kawy, potem tort w towarzystwie balonów.
w ostatniej chwili przed magiczną przemianą, richie powiedział do immen: OKŁAMYWAŁEM CIĘ! NAPRAWDĘ MAM 50 LAT, CO OZNACZA, ŻE TERAZ NASTĄPI TRANSFORMACJA W STARUSZKA! immen to nie obeszło, bo miłość to miłość. jednak krzyk richiego "ALE MOJE GENITALIA ZMNIEJSZĄ SIĘ RÓWNIEŻ O 40%!". i zmienił się w starca.

(na zdjęciu immen z niesmakiem pokazuje dotychczasowy rozmiar richiego)
richie widząc, jaki zawód sprawił żonie, przyspieszył swoją śmierć. umarł w dzień 50 urodzin.
no i tyle, a przed chwilą immen objawił się brzuch, czyli kolejne dziecko z ojcem zmarłym hi hi hi