Dzisiaj przedstawię wam dom simki Florence Blush,którą możecie kojarzyć z tematu "Opowiadamy sobie jak gramy".
Florence jest młodą gwiazdą,której niegdyś woda sodowa uderzyła do głowy.Po paru kompromitujących wpadkach (np. wygwizdanie jej na własnym koncercie) postanowiła zmienić swoje życie.W Shang Simla poznała cudowną sztukę medytacji,oraz zachwyciła się nadmorskim klimatem.
Po powrocie do Bridgeport tchnęła nieco morskiej bryzy w swój stary dom,mieszając go z kulturą śródziemnomorską,pastelami i pamiątkami od fanów.
Odnalazła w swoim domu oazę spokoju.
Widok domu z zewnątrz,przy wejściu.
Wchodzimy do środka.Mały salon z toaletką i wieżą zawsze pełną muzyki.Lustro kojarzy jej się z kajutą na eleganckim statku.
Wzór tapet w typowo marynarskie kolory zaprojektowała sama.
Za łukiem i barem mieści się malutka niebieska kuchnia.Kredens przy wejściu Florence znalazła kiedyś na pchlim targu i tak się w nim zakochała,że od razu go kupiła.
Na piętrze od razu znajdujemy się w sypialni Florence,urządzonej w jej ukochanym,delikatnym kolorze.
Po przebudzeniu lubi patrzeć na szafkę pełną pamiątek i podarunków od wiernych fanów.
Znalazło się również miejsce na garderobę i biurko - wszak Florence od początku swojej kariery sama sobie była managerem.Gitara,którą zwykła nazywać "Dziką Lochą",ma swoje honorowe miejsce.
Skromna łazienka o kolorze morskich glonów ma zapewniać maksymalną prywatność.Nieraz paparazzi chcieli wspiąć się na dach i zrobić jakieś nagie zdjęcie rudowłosej.Rozwiązała ten problem,przysłaniając okno parawanem przywiezionym z Shang Simla.
Na tarasie Florence pogrążona w głębokiej medytacji.Parasol chroni ją przed słońcem - mimo iż nie jest już wampirem,nadal nie lubi nadmiaru promieni słonecznych.Gra na perkusji zapewnia jej dobry humor na cały dzień.
Z tyłu domu gospodyni urządziła coś w stylu tarasu widokowego.Wszak jej dom mieści się w pięknej okolicy.Goście uwielbiają przesiadywać tam i podziwiać Bridgeport.
Florence śmiejąc się,pokazuje widok ze swojego tarasu.Simerly Hills jak na dłoni.Zapewnia,że dzięki swojemu dobremu wzrokowi niejedną pikantną scenę mogła dojrzeć.
Rzuty.
I pejzaż nocą.
Dziękuję za uwagę i zapraszam do komentowania