Mówiłam, że będę czytać

.
Komentarz byłby wcześniej, ale domownicy nie dali mi w spokoju poczytać...
Podobało mi się. Nadal ładnie piszesz. Lubię Twoje opisy

.
Vanessa jest bezczelna i należało jej się po tym, jak potraktowała Gaby. Swoją drogą Gabrielle miała na nią niezły sposób. Blondyna następnego dnia nie będzie mogła się czepiać, że nie poszła na przyjęcie, bo przecież sama się upiła. Choć podejrzewam, że i tak będzie wylewać swoje żale. W ogóle co ją wzięło na odgrywanie idealnej żony? Nagle jej się przyjęć zachciało?
Cieszę się, że ruszyłaś wątek Jacka i Gaby

. Fajnie, że Rose się udało. Hmmm, wypad na ring z Jimem nie był takim złym pomysłem. Przynajmniej by się dziewczyna bronić umiała

.
Piękne zdjęcia. Szczególnie to pierwsze, z albumu

.
Było trochę błędów i literówek, ale przymknę na to oko

.
Mam nadzieję, że nie zrobisz sobie znów tak długiej przerwy

.