Brutus, może to racja, że kochankiem Balbiny powinien być Sławomir Biedak, ale wtedy oczywiste by się stało, czy zostanie z Aleksandrem
Przed kolejnym odcinkiem powinienem krótko przedstawić piątkę wybrańców Marony, a więc:
I. Marina Orkowa, 22 lata
II. Radek Bobrowski, 21 lat
III. Regina Rubin, 20 lat
IV. Andrzej Kryszacki, 18 lat
V. Kasandra Ćwir, 17 lat
Odcinek 3
Mijały kolejne dni, Henryk chwilowo wprowadził się do domu swego syna, żeby być bliżej ze swoją rodziną. Robił też wszystko, aby odnaleźć swoją wnuczkę, policja niemal że na całym świecie poszukiwała Kasandry, wszyscy najlepsi detektywi starali się ją odnaleźć, prasa o niczym innym nie mówiła… Jedyny trop na jaki natrafiono, to że panią Lived widywano w innych miejscach, po czym znikała w tajemniczych pożarach wraz z jakimś młodym człowiekiem. Wydawałoby się, że to bardzo ważna informacja, jednak nikt nie wiedział co z nią zrobić, nie pozostawało nic, tylko mieć nadzieję…
Tymczasem w piekielnych otchłaniach Marona doczekała się oprzytomnienia piątki śmiertelników.
Zabrała ich do komnaty obok, sprawiła że chwilowo stracili mowę, po to żeby mogła im wszystko wytłumaczyć.
-Marina, Radosław, Regina, Andrzej, Kasandra… Cóż, w końcu mam was wszystkich razem, pewnie łudzicie się ciągle, że zaraz zadzwoni budzik i odetchniecie z ulgą, niestety, to nie sen, to koszmar na jawie! Jesteście w piekle, ale nie, nie zmarliście, żyjecie. Żebyście wiedzieli co tu robicie, musimy się trochę cofnąć w czasie. Otóż dokładnie 24 lata temu, kiedy żadnego z was nie było jeszcze na świecie, pan piekieł zarządził miedzy trzema najpotężniejszymi demonami, wśród których oczywiście jestem, coś w rodzaju konkursu, na następcę tronu piekielnego. Jego wynik miał być rozstrzygnięty za 25 lat, czyli dokładnie za rok od dzisiaj, a wygra ten, który wywoła na Ziemi najwięcej zła i spustoszenia. Ja odkryłam coś czego jeszcze nikt nie wie, mianowicie jeżeli ludzki człowiek w chwili narodzenia dostanie od demona szatański gen, w przyszłości będzie miał moce, które pozwolą mu ogarnąć umysły wszystkich ludzi i zmuszać je do zła! Każde z waszej piątki dostało ten gen ode mnie, a teraz pora żebym zaczęła wam mówić jak go używać. Zastanawiacie się pewnie dlaczego wy, otóż to nie mogli być przypadkowi ludzie, musieli spełniać dwa warunki, po pierwsze nadzwyczaj duża inteligencja, po drugie matka o nieskazitelnym i w pełni szczerym uczuciu do swego dziecka. Te dwa warunki na całym świecie spełniła tylko wasza piątka! Jeżeli sądzicie, że nie mogę was zmusić do czynienia zła, to macie rację, ale wiedźcie, że wtedy wasze życie stanie się piekłem! Wam osobiście nic nie zrobię, ale będziecie patrzeć jak po kolei wszystkich waszych bliskich spotykają największe nieszczęścia, jak staczają się na dno i będziecie wiedzieć, że to przez was! Jeżeli jednak mi pomożecie, obiecuję że waszym bliskim nic nie grozi, wam z resztą też. Przemyślcie wszystko do jutra, oddaje wam mowę, możecie się ze sobą naradzać, rozmawiać, czy co tam chcecie… Jutro postanowicie, czy macie zamiar mi pomóc i zapewnić bliskim spokojne życie, a może wręcz przeciwnie… Teraz udajcie się do komnaty obok, należy do was. –tak Marona zakończyła swój długi monolog
Zanim Demonica skończyła mówić, na Ziemi zrobiło się południe. Była piękna, wiosenna pogoda, tak więc Damian i Jadzia postanowili wybrać się na spacer do pobliskiego lasu. Dziewczyna młodego Ćwira ujrzała w oddali matkę swojego chłopaka. Nie chcąc jej przeszkadzać, sprawdzili tylko dyskretnie z kim ona rozmawia… Gdy jednak schowali się za sosnami, zszokowani dostrzegli, że ona wcale z nikim nie rozmawia.
-Kochanie, chodźmy stąd szybko… -szepnął do ukochanej Damian
-Ale przecież powinniśmy coś zrobić, twoja matka zdradza twojego ojca… -odparła Jadzia
-Nie dyskutuj i choć już.
Po tych słowach zakochani udali się do parku. Damian nie mógł zrozumieć co się dzieje, wszystko się sypało… Rozmawiał długo ze swoją dziewczyną, a ta starała się podnieść go na duchu. Po jakimś czasie, nagle podszedł do nich dziadek chłopaka.
-Wybaczcie moi drodzy, ale niechcący podsłuchałem kawałek waszej rozmowy. Wiedz wnusiu, że rozmawiałem z twoim ojcem i wszystko mi powiedział, czyli ty teraz też wiesz? –spytał Henryk Damiana
-No oczywiście, że wiem! Ale tata też wie?!
-No jakby mógł nie wiedzieć, że wdał się w romans… Przecież właśnie rozmawialiście, że nie rozumiesz, jak to możliwe, żeby któryś z twoich rodziców zdradzał drugiego… Ja oczywiście powiedziałem Alkowi co o tym myślę, ale sądzę, że sam to powinien wyjaśnić z Balbiną!
-No tak… Tak, tak, oczywiście… -zaczął jąkać się Damian
Chłopak szybko zabrał Jadzię, przeprosił dziadka i poszedł z nią w stronę jej domu, żeby ją odprowadzić, widział bowiem, że już powinna wracać.
-Rozumiesz to…? Moi rodzice nawzajem się zdradzają, moja siostra zaginęła, co tu się do cholery dzieje?!
-Kochanie, nie wiem co powiedzieć, tak już bywa, sam nie naprawisz małżeństwa twoich rodziców, a zaginięcie Kasandry to niczyja wina!
Po tych słowach mocno przytuliła swojego chłopaka, a ten wypłakał się na jej ramieniu…
Mijały kolejne godziny i nastał wieczór. W piekłach, do komnaty młodych Ziemian wszedł po cichu duch Kasandry senior. Po cichu poprosiła aby podeszła do nie młodsza Kasandra, wiedziała, że jest jej bratanicą…
-Czego chcesz? –spytała zaniepokojona młoda Kasandra
-Spokojnie, wiem jak to zabrzmi, ale chcę Ci pomóc, widzisz, jestem twoją ciotką, też nazywam się Kasandra Ćwir…
-Nie, nie, nagle znajduje się w piekle z obcymi ludźmi, teraz jakiś duch twierdzi, że nazywa się jak ja i jest moją ciocią, co tu się dzieje? –po tych słowach młoda Kasandra poczuła się okropnie, nerwowo złapała się za głowę, która zaczynała pękać od nadmiaru wrażeń
-Jestem siostrą twego ojca! Słuchaj uważnie i przestań się nad sobą rozczulać! Jestem tu od wielu lat, zasłużyłam na to, ale dzięki temu wiem o rzeczach, które Cię stąd uwolnią, ale tak, że Marona nie będzie mogła się zemścić, rozumiesz to?! Jest jedna rzecz, wraz z tobą uwolnię jeszcze tylko jedną osobę, sama zdecyduj kogo. Teraz stąd idę, jutro powiedz, że chcesz służyć Maronie, przekonaj resztę, żeby też tak zrobiła i już teraz wybierz osobę, którą uwolnię wraz z tobą, powiedz jej o tej rozmowie i upewnijcie się, że nikt was nie słyszy, z dalszymi wskazówkami przyjdę, jak zrobisz to co Ci teraz zleciłam…
Po tych słowach duch Kasandry senior zniknął. Jej bratanica nie wiedziała co zrobić, podeszła do Reginy, która stał blisko niej i zaczęła z nią rozmawiać, nikogo nie znała i nie miała czasu poznać, postanowiła więc, że osobą którą wybierze będzie właśnie Regina…
To już koniec tego odcinka

i bardzo przepraszam za błędy, staram się ich nie popełaniać, ale na pewno jeszcze nie do końca mi to wychodzi, ale mam nadzieję, że będzie coraz lepiej