Ok to może teraz ja

Nadrobiłam wszystko (w końcu!) i muszę powiedzieć, a raczej napisać, że FS jest dobre

Jedyne co mi przeszkadza to, że tak mało jest dialogów i cholernie dużo opisów

Niby jest tak jak wcześniej ktoś napisał, że czytając "Marzenie Jutra", ma się uczucie, iż całą akcja przeleciała tak szybko, jakby minęło kilka tygodni.
Lecz ja mam wrażenie, że był to tylko wstęp opisujący sposób w jaki na świat przyszła mała Lily.
Matka zmarła, ojciec w więzieniu, nieciekawa przeszłość.
I nie lubię tego Wiktora, jak dla mnie może zostać, do końca życia w tym pierdlu

Niestety czuje, że tak nie będzie, bo Lily zapewne kiedyś spotka się z ojcem
Cytat:
Zastanawia mnie, czy Lily to jest odmłodzona Lily, czy nowa dziewczynka stworzona z połączenia Wiktora i Tanii
|
A mnie się wydaje, że Tania dała córce imię po matce
No nic, wciągnęło mnie i będę czytać na bieżąco

Czekam na dalszy rozwój wydarzeń