MARCO Z EMANUELĄ
to jakieś dziwne.ale jakby miał dalej znosić fochy Mei,to lepiej tak

pewnie wróci za jakiś czas,zrobi mu haję że ją zostawił,i w ogóle to on jest ten zły,a ona taka biedna istotka.
teoretycznie nie można kogoś zmusić do miłości,ale może Emanuela pokaże Marco,że można kochać i być kochanym...?