NIC jeszcze nie wiemy, więc spokojnie. Pojawił się jeden, naprawdę wyjątkowo zdawkowy komentarz - poszlaka zaledwie. Zatem bez nerwów.
Inna rzecz, że jeśli to będzie to, co myślę, to dla mnie cudownie. Żadnych fleszy, gwiazd, papparazzich, wampirów, krwi i dyskotek - za to wspaniale rozbudowane życie w rodzinnym zaciszu. Do mojego stylu gry pasuje to idealnie. Ja się wstępnie cieszę

i marzę, by nie był to kolejny bubel z błędami uniemożliwiającymi grę.
A co do pogody i zwierzaków, oczywiście podpisuję się pod przedmówcami - jak najbardziej powinny się już pojawić.
Do TS2 wróciłam oststnio, ale na krótko. Nie potrafię już dobrze się bawić bez postępu historii i z ekranami ładowania w grze. Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego

.