Jak bodajże wczoraj obiecałam, nadrabiam zaległości.
I tak:
Część siódma
Cytat:
Odwrócił się w przeciwnym do sierżanta kierunku, po czym otworzył wielki portal i szybko zniknął za jego poświatą. Kiedy brama do piekieł zamknęła się z sykiem, nastała cisza.
|
Jakoś ta "brama do piekieł" wyskakuje tu strasznie nagle, bo wcześniej nie ma żadnych sygnałów, dokąd ten portal prowadzi. Wszechwiedzący narrator zrobił się za bardzo wszechwiedzący.
Cytat:
Doskonale zdawał sobie sprawę, że władza z wyższego szczebla będzie na niego naciskać by poleciało kilka głów odpowiedzialnych za to pobojowisko
|
Pamiętam, że zwrot o lecących głowach pojawił się w poprzednim fragmencie odcinka. I mimo, że dzieli go od tego tu sporo linijek, to cały czas odbieram to jakoś jako powtórzenie. Także chyba bym to na coś zamieniła.
Cytat:
- To się dowiedz! Przecież nie rozpłynął się w powietrzu do cholery! - ryknął tak głośno, że blondyn wzdrygnął przestraszony.
|
Wzdrygnął
się.
Cytat:
teraz zgrywasz pana i władce, bo posiadłeś moc i siłę
|
Władc
ę.
Jej, dużo się działo. Lubię dynamiczne opisy, a tutaj sprawiły one, że tekst czytało się strasznie szybko. Przez to chyba poszczególne wątki wydały mi się jakieś krótkie, takie, że chciałabym czytać dalej, mimo zakończenia.
I coraz bardziej mnie to wszystko zaczyna intrygować *o*
Na dzisiaj chyba na tym skończę, w najbliższym czasie postaram się dociągnąć to do końca. c: