Kurczę pióro, teraz to ja się muszę wstrzymać z komentarzem na temat Mei, bo nie wiem, co ona ukrywa. Powiem za to coś na temat jej matki. Ona mi jakoś dziwnie przypomina panią Everglott z "Gnijącej Panny Młodej" (oraz moją ciotkę). Brr.
Ciekawe, co będzie dalej. Bardzo intrygujący odcinek.
PS. Dzięki Bogu za moją matkę