Nudziło mi się ostatnio i pograłem trochę w The Sims 3. Tutaj zaskoczenie totalne - zero ścinek w Bridgeport

nawet się w drzwiach nie zacinali, w ogóle gra ładuje się w jakieś 30 sekund, otoczenie max. 2,5 minuty, mojemu komputerowi odbiło...
Ożywiłem Sashę Shallow, odmłodziłem jakże niezawodnym modem NRaas MC, wprowadziłem do domku na przedmieściach Riverview. Jak się okazało, jej "uroczą" sąsiadką jest... mumia.

Więcej zdjęć z gry nią nie mam, mam za to z Bridgeport:
Moja Simka Jacqueline Bloodworth, wnuczka Antonii, mojej pierwszej Simki z PZ, pojechała na urlop do Egiptu. Pierwsze, co chciała po przyjeździe, to bić się z mumią

to edytowałem sarkofag na cmentarzu, aby wypuścił mumię. Przeklęła ją. Chciała, to ma

Jackie zaczęła błagać Sfinksa o zdjęcie klątwy. Niebo zrobiło się czerwone, pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło

W Sfinksie spotkała oto tych trzech panów.

Ustawka

Przeklęta po raz drugi...

...i trzeci... Myślałem, że Simka tyle razy przeklęta umrze, ale nastrójnik klątwy się tylko wyzerował z powrotem do 14 dni

Jackie udało dojść do komnaty z tym śmiesznym posążkiem, który zdjął z niej klątwę.