View Single Post
stare 10.04.2011, 09:58   #180
Sandy
 
Avatar Sandy
 
Zarejestrowany: 30.01.2007
Skąd: Βιέννη
Płeć: Kobieta
Postów: 576
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Marzenie jutra

No, Liv. Doczekałaś się!

To ja może zacznę od odcinka trzynastego...

Cytat:
Przynajmniej chciała jej pokazać te miejsca, które już dość dobrze znała. Nie była długo przecież za granicą, a rodzice i koleżanki nie byli z nią wszędzie.
Nie podoba mi się konstrukcja tych dwóch zdań. Jest niby w porządku, ale dla mnie brzi to jakoś dziwnie. Ale może to tylko jakieś moje zboczenia, któż to wie? W każdym razie ja zapisałabym to tak: 'Chciała jej pokazać przynajmniej te miejsca, które już dość dobrze znała. Nie była przecież długo za granicą, a rodzice i koleżanki nie byli z nią wszędzie.

Cytat:
W niektórych miejscach były wykoszone, ale to były nieliczne wyjątki.
Domy zamieszkiwane były przede wszystkim przez starsze osoby, dlatego często były one pozostawione w nienaruszonym stanie od ponad dwudziestu lat.
Powtórzenie. A nawet kilka >P

Cytat:
(...), tłocznego miasta i reszty betonowego świata patrzyła na to wszystko jak na największy cud stworzenia.
To 'na' jest ode mnie. Bo oczywiście łatwo się domyślić o co chodzi, ale to brzmi jakby Lily była największym cudem stworzenia

Oj Liv. Z tym niebieskim sokiem jabłkowym to trochę przegięłaś >P ALe to ci już wytknęli moi poprzednicy, hehe. I wiesz, nie wiem co jest nie tak z twoim stylem. Ale wydaje mi się, że na siłę starasz się pisać dorośle, wyniośle i nie wiadomo co jeszcze. Pozwól sobie czasem na prostą konstrukcję zdania. Na pewno nikt się za to nie obrazi! >P
I nie rozumiem dlaczego dziewczyny zostawiły rzeczy kilometr od tego placu zabaw? Ja bym wzięła to wszystko ze sobą. No bo czemu nie? Jak dobrze zapakowane to mrówki przecież nie zjedzą


I kolejny odcinek:
Cytat:
- Co ty pie*****?! Jesteś z bidula? – nie wierzył własnym uszom.
Z dużej litery.

Cytat:
W ramach dokuczenia jej chciał napluć do picia, jednak jej przeraźliwe „nie” go powstrzymało.
Jeśli mam być szczera, to chcąc komuś dokuczyć na to 'nie' tym bardziej bym do tego picia napluła...

Ten koleś jest jakiś taki... Jak by to ująć? Ni to wredny, ni to miły. Mógłby się w końcu zdecydować, czy zgrywa gangstera, czy samarytanina. A Lily jest po prostu masakrycznie odważna. Ja bym się na jej miejscu pewnie w ogóle bała odezwać ^^ No, miejmy nadzieję, że ten cały Mistrz nie będzie się na nią za bardzo pastwić. Już i tak jest mi jej strasznie szkoda... Przemoc rozumiem, ale przemoc wobec dzieci to naprawdę nie dla mnie tematy... ^^
__________________
Tragedy is when I cut my finger. Comedy is when you walk into an open sewer and die.
- Mel Brooks
Sandy jest offline   Odpowiedź z Cytatem