Cytat:
Na krawędzi dachu, ponad czterystu metrowego wieżowca siedzi ognisto-skóry demon.
|
Ognistoskóry.
Cytat:
- Zabijaj... - odezwał się nagle głos w jego głowie. – Musisz zabijać...
- Śmierć za śmierć...- (duża litera)myśli wciąż nie dawały mu spokoju. – Zemsta...
- Aaargh! - warknął(przecinek) chwytając się za czaszkę szponiastymi łapami. – Zeno sic! (zamknij się)
|
Cytat:
- Esurio cruor! (pragnę krwi)- ryknął wściekle Vorg – Tuum cruor satanas! (twojej krwi szatanie) – dodał, po czym zeskoczył po dachach budynków, jak schodach, wprost na ulicę.
|
?
Cytat:
- Nie zabiję cię... bynajmniej nie teraz.
|
"bynajmniej" tu nie pasuje. Ma zgoła inne znaczenie, aniżeli "przynajmniej".
Część druga za mną.
Wcześniej czytałem prolog i pierwszą część i z tego co pamiętam były niezłe.
Tutaj znalazłem spoooro błędów ale, jako że nie jest to forum literackie jak mnie przed chwilą strofowano to darowałem sobie.
Pomysł z niebem i piekłem i tym kto gdzie idzie jest bardzo interesujący. Poza tym w historii trochę za szybko widać o co w tym wszystkim chodzi (chyba, że będzie jeszcze jakiś zwrot, co zaskoczy).
Osobiście średnio podobało mi się tłumaczenie obok w nawiasach, imho lepiej byłoby tak jak wcześniej.
Później się wezmę za resztę, ciekaw jestem jak będzie wyglądać akcja załatwiania tego demona.