Słuchajcie mam dziwny problem. Moje simy mają lokaja i wszystko było dobrze... Aż do teraz. Otóż lokaja nie widać, ale go słychać. Wydaje dźwięki jakby stał w miejscu i sygnalizował, że nie może przejść dalej, jednak NIGDZIE go nie ma. Próbowałam go zwolnić telefonicznie, ale można tylko osobiście... Co poradzicie?