Cześć, dawno mnie tu nie było... Miałam wkleić tego posta później, już z prologiem, ale postanowiłam dać wam... hm, zajawkę tego, co niebawem (mam nadzieje) przeczytacie

MFK umarło śmiercią naturalną. Nie miałam czasu go kontynuować... nauka. W tej chwili nie wiedziałabym nawet jak zabrać się za kolejny odcinek. Przez jakiś czas byłam kompletnie wyprana z pomysłów aż do teraz... Jakieś 2 miesiące temu obejrzałam "Czarnego Łabędzia", którego opisuje jedno słowo: niesamowity. Niby nic, a jednak. Parę dni temu do rąk wpadła mi gazeta z artykułem o szkole baletowej. W mojej głowie od razu zaczęły snuć się wyobrażenia kolejnego fs. Tym razem bardziej artystycznego, ale nie bez wątków akcji itp. Nie mogę za dużo zdradzić, bo sobie postawię mogiłę. Prolog powinnam dodać... hm, jutro, bo dziś jestem zajęta. Tak czy inaczej, mam już plakat, który mam nadzieję was zachęci, chociaż nie jest jakiś specjalny. Mam już po części dosyć kryminałów na forum, dlatego postanowiłam wyjechać z czymś świeżym. Co z tego wyjdzie... nie mam pojęcia, ale myślę, że warto spróbować.
prolog