Widzę ,że się coś rudzyło tak więc i ja wstawie pare zdjęć. Nazbierałóo mi się sporo,ale będe wrzucała porcjami,żeby nie zawalić odrazu wątku.
Anie jak ty to robisz,że ci mody działają? Ja co wgram to nie działa, w dwójce było łatwiej...Gdyby nie to,że daleko mieszkasz wziełabym laptop pod pachę i blachę pysznego ciasta i bym sie przejechała do ciebie byś zrobiła mi pożadek w folderze i wgrała mody
************************************************** *********
Pewnego dnia do słonecznego Sunset Velley sprowadziła sie niejaki Charlie Bloom-artysta,flirciaż i dusza towarzyska,który marzył o zostaniu sławnym stylista. Do tej pory mieszkał w Bridgeport ale wysoka konkurencja w wymarzonym zawodzie i ciasna kawalerka dzielona z flejowatym kumplem zmusiły go do wyprowadzki.
W SV szybko się zaklimatyzował. Wynajął pokój u grupki wpółlokatowór, zatrudnił się w miejscowym salonie piekności (gdzie szybko zdobył serca klijentek) gdzie bardzo szybko awansował.
Poznał też piekną Molly Frinch(czy jak jej tam),która samotnie wychowywała nastoletnią córkę. Oczywiście zaczeli się ze sobą spotykać.
Molly nalegała by Charlie sie do niej wprowadził,ale myśl,że miałbym mieszkać z czterema kobietami troche go przerażała,dlatego wolał zostać w swoim wynajętym pokoju.
Któregoś dnia w lokalnej gazecie znalazł ofertę srzedarzy domu. To byłoby idealne rozwiązanie,lecz niestety nie było go stac na niego. Jak sie pózniej okazało domem zainteresowała się również śliczna Ariel Brook,która rok wcześniej sprowanieła sie do SV z Twinbrook.
Ariel i Charlie nie przypadli sobie do gustu. Ona wolała mężczyzn w mundurach,silnych i napakowanych więc uważała Charliego za zniewieściałego. On zaś stwierdził,że Arile ma zbyt cięty język i jest mało kobieca. Jednak oboje pragneli kupić dom więc poszli na ugodę i kupili go na współkę. Jak dobrze,że w domu sa 3 sypialnie i dwie łazieki.
Młodzi oczywiście trzymali dystans. Ariel gotowała, Charlie zaś sprzątał.
Któregoś dnia, do Charliego,który był w pracy zadzwoniła Molly i oświadczyła,że jest w ciązy OO. Po 9 (

) miesiącach urodziłą ślicznego syna,któremu nadała imie Gerlad( ok komputer mu takie nadał). Charlie był dumnny z syna i chciał by Molly z nim zamieszkała (wszak trzecia sypilania jest pusta,więc Gerlad miałby swój pokój),lecz Molly zwlekała z tą decyzją tłumacząc się,że Sandi-jej córka nie może zostac sama...Ale czy napewno tylko o to chodziło???
Wiem na razie tak bez ładu i składu. Postaram się trochę zebrać wszystko do kupy wrzucić więcej zdjęć.