Woooo.

Ogłaszam wszem i wobec (tak to sie pisze ?) że żyje i nadrobiłam odcinki, a wszystkie przeczytałam ze wstrzymanym oddechu!

Takiej akcji się nie spodziwałam kompletnie, wszystko się niesamowicie poplątało. Wszystko cudownie opisałaś, a cała strzelanina.. jedna wielka akcja! Cudo. Wcześniej nie brałam pod uwagę żadnych szantaży, chociaż w sumie teraz wydaje mi się całkiem logiczne. Mam nadzieję, że Marco wróci do dawnego stanu nie tylko zdrowia ale i charakteru, bo zadufanym ciachom mówimy stanowcze nie!

No a teraz moje zdanie na temat tego co mnie od ostatniego czasu interesuje prawie, że najbardziej czyli Colin i Alia :
Wiedziałam, że to pójdzie dalej!

Colina musiało coś tknąć w końcu, szkoda tylko,że nie dał rady jej tego powiedzieć

. Mam nadzieję, że Alia będzie pomysłowa nie tylko w przyjemnych dziedzinach życia, ale również w problemach i go z tego wyciągnie.

Tak jak już napisałam, wszystko strasznie mi się podoba i dosłownie z zapartym tchem to czytałam, czekam z niecierpliwością na rozwój tej całej akcji i szczęśliwe zakończenie