Ja na przykład lubię urządzać innym simom wnętrza, jakoś mi to się nie nudzi, choć trudno zapewnić prawidłowo portfolio, bo prawie zawsze moja simka staje w najmniej odpowiednim miejscu, a z innej perspektywy nie da się zrobić zdjęcia, więc wychodzą takie byle jakie. Druga rzecz, która mnie nieco denerwuje (być może to przez moją gapowatowść

, to kiedy zacznę robić pomieszczenie, a tu okazuje się, że to nie tutaj miało być, tylko na piętrze. Oczywiście domowniczka nie zaprowadziła mnie tam i trzeba się domyślać, czy jak? Albo poszła sobie na górę, a ja nie zwróciłam na nią uwagi (to był początek mojej kariery).
Ostatnio zajęłam się rzeźbiarstwem. Na początku chciałam po prostu sprawdzić to, ale potem się wciągnęłam bardziej i moja simka szybko "wbiła" (że tak nazwę) 8 poziom. Oczywiście pojawiały się pragnienia, by stworzyć rzeźbę za co najmniej 500 simoleonów lub wspaniałą, czy jakoś tak. Na początku simka zrobiła krzesło, potem stolik, umywalkę, sedes

(wszystko z drewna). Później doszedł lód, o ile się nie mylę, i zrobiłam takiego ładnego słonika i aligatora, czy coś w tym stylu. Jak doszedł kamień, to kilka razy próbowałam coś wyrzeźbić, ale nie dawałam rady, tylko jakieś drogocenne kamienie zdobywałam.
Próbowałam być też malarką. Ale jestem dopiero na 3-4 poziomie, bo simka bardziej wolała rzeźbić, niż malować. Narysowała jakiegoś ładnego faceta, a w zasadzie jego twarz, a potem namalowała różową świnkę (chyba to była świnia, nie jestem pewna, ale wiem, że stała jak człowiek

) z wielkim tułowiem na całą kartkę

. Och, simka musiała mieć wtedy niezłą wenę.
Także akurat tymi karierami grałam, więc podobają mi się. Z innymi na razie nie eksperymentowałam, ale postaram się to nadrobić.