(Przepraszam za małą ilość zdjęć)
Rodzinka, którą każdy zna...
Rodzina, której członkowie wiecznie są skłóceni...
Rodzina, o której zaraz opowiem...
CLAVELLOWIE
Tak wyglądali przed moją interwencją

Niestety nie mam ich pojedynczych zdjęć, bardzo przepraszam !
A oto i Bessie i Buster, staruszkowie, którzy od dawna tęsknili za młodzieżowym stylem życia. Ona - zapalony muzyk na emeryturze, On - legenda Lam z Sunset Valley.
Wychowują swojego dzikiego, dorosłego syna, Alexandra. Ze względu na słabą mowę Bustera, w skrócie mówią na niego Xander (bez zdjęcia, bo wiecie jak wygląda

)
Pewnego dnia, Buster obudził się z ogromną niechęcią do Bessie. Zapragnął kogoś innego... ciekawszego i oczywiście... młodszego. Także, nałożył zielone trampki swojego syna, zamierzając efekt młodzieżowy i ruszył do parku na podbój okolicznych kobiet.
Po wielu wyczerpujących godzinach zaszedł do biblioteki, samotny, a jakże. Gdy zaczytywał się w "Specjalnym płatku śniegu" podeszła do niego słodka wojskowa imieniem Erin.
Zakochali się w sobie, i doszło do czegoś więcej...
Buster jednak był już w zbyt podeszłym wieku, by doczekać się potomka.
Tymczasem Xander coraz bardziej zaczynał przywiązywać się do jednej kobiety.
Poznał ją w parku przypadkiem, ale okazało się, że doskonale się rozumieją - oboje uwielbiali imprezować - wieczorem, kiedy Alex musiał już wracać, kobieta przytuliła go i powiedziała, że spotkają się jeszcze.
Xander zakrzyknął: "Czekaj!"
Ale jej już nie było widać, jakby porwał ją wiatr.
Mężczyzna cały czas myślał o przepięknej dziewczynie z parku. Przyrzekł sobie, że znajdzie ją nawet na końcu świata, ale szukać musiał dwie ulice dalej, w domu rodziny Ladów. Znał bussineswoman Lilianę, ale nie przypuszczał, że ma tak piękną siostrzyczkę.
Gdy się spotkali, w ogrodzie domu panny Mae, odtworzyli park i ich pierwsze spotkanie.
Tam zakwitło ich uczucie.
Dalej wszystko toczyło się szybko.
Zelda i Xander stali się najbardziej znaną parą w mieście. Nie szczędzili sobie publicznych pocałunków, bo wiedzieli, że ludzie to uwielbiają.
A po jednej nocy, wszystko stało się jasne.
Życie Xandera odmieniło się na zawsze, wraz z pojawieniem się na świecie Loli De Fridy Mae.
A było to tak.
Alex obchodził właśnie swoje czterdzieste urodziny. Miał cały plan imprezy przygotowany, ale nie dopisał najważniejszej części. Zaraz po zdmuchnięciu świeczek, oświadczył się swojej dziewczynie.
Wtedy też, dowiedział się o swoim ojcostwie. Natychmiast przeprowadził się do osobnego domu i rozpoczął z Zeldą wspólne życie.
Chcąc utrzymać dom, napisał książkę, przydzielaną do literatury brukowej - "Wycinki Prasowe".
I nadszedł ten dzień (a raczej wieczór) - Zelda zaczęła rodzić.
by Tajemnica
to be continued
ps - przepraszam za zdjęcia, ich ilość i to, że są bardzo oddalone - od teraz będą hmm... dość blisko!