Heh, też coś czułam, że to on. No i faktycznie wychodzi na to, że Emanuele czy jak tam się pisze jej imię, jest, mówiąc wprost,
strasznie porąbana. Ciekawi mnie Max... jakie są jego motywy, może poza tym, że chyba on jest w tej chwili jedyną normalną osobą z tej rodziny (z tych, które pozostały przy życiu). Chyba, że znów nas czymś zaskoczysz...
Co do Marco, to teraz jest mi go trochę żal - choć uważam, że po części sam jest sobie winien. Prosiłabym, żebyś nie zrobiła czegoś paskudnego Mei, bo w sumie ucieszyłam się, że jednak nie straciła dziecka. Taka moja prośba.
Ciekawi mnie także, jak to będzie z Alią i Colinem, jak zareaguje na to matka obu dziewczyn (już się boję...), mam także nadzieję, że Max się wywinie. Przyszło mi do głowy, że i on mógł się podkochiwać w Mei... rety, co też mi po głowie chodzi.
Em, Em, jak teraz o niej myślę, to mam ochotę poddać ją wymyślnym torturom. Najlepiej psychicznym, heheh.
Tak w ogóle to sorki za brak odcinka mojego FS, ale wystąpiły nagłe problemy z komputerem w trakcie jego tworzenia... Piszę teraz z kompa matki.
@down - może jak Mei zobaczy Chrisa, to będzie miała ochotę go załatwić? Szczerze, to teraz sama najchętniej wykończyłabym całą trójkę - jego, Dantego i Em. Chociaż zastanawiam się, jakie są motywy tego gościa