Nie jest aż tak źle

Najgorsze ze wszystkiego to jakoś grafiki. Są też sprawy, które są oczywiste i ich przeboleć nie można: kojec w korytarzu, czy żółta wanna. I dlaczego do cholery wszędzie zamiast drzwi są łuki? Chyba nikt będący w salonie nie chce podglądać co robią rodzice w pokoju, no nie?!
Ogólnie rzecz biorąc: wielki kogel-mogel.