View Single Post
stare 20.07.2011, 12:31   #28
Tom
 
Avatar Tom
 
Zarejestrowany: 14.03.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Odcinek 5

,,Jesteś w ciąży! W ciąży!” . Te słowa ciągle chodziły jej po głowie, nie dawały skupić się na czymkolwiek innym. Nie mogła gotować, bo zapominała wyłączyć gaz. Pewnego dnia prawie wysadziła dom w powietrze, kiedy tarła ser nie zauważyła nawet, że ściera sobie palce. Chciała zadać sobie ból, ale nie taki słaby, ledwie wyczuwalny. Musiała cierpieć, ukarać się za to co się stało...



Rose nie miała pojęcia co dzieje się z matką. Unikała rozmów, jadła w sypialni, ukrywała się przed nią. Kiedy wracała do domu, Susan już spała, kiedy rano wychodziła, ona jeszcze leżała w łóżku.

Susan ciężkie było ciągłe udawanie, że nic się nie stało. Potrzebowała rozmowy z córką, jak nigdy dotąd. Unikała jej jednak, ze strachu przed tym, jak zareaguje. Czy ją zrozumie, czy zostawi samą sobie z dzieckiem.

I tak dni mijały jeden za drugim, słońce wschodziło, księżyc zachodził, a ona coraz bardziej pogrążała się w swoim smutku...

***

Lato powoli ustępowało jesieni. W tym roku było dość ciepło, chyba nawet cieplej niż na początku lipca. Wiatr delikatnie rozwiewał im włosy, a one szły w milczeniu brzegiem morza. Słońce znikało za horyzontem. Susan po raz pierwszy od dwóch miesięcy wyszła z domu. Cieszyła się, że Rose ją namówiła. Podczas wielu dni spędzonych w sypialni, zastanawiała się czy powinna, czy może urodzić to dziecko. Właśnie, dziecko. Pierwszy raz pomyślała o nim jak o darze, a nie jak o problemie, czy czymś zupełnie niepotrzebnym. Nadal nie rozumiała, jakim cudem zaszła w ciąże. Kilkanaście lat temu, lekarz wyraźnie dał jej do zrozumienia, że ciąża z Rose mocno wyniszczyła jej organizm, a przy następnej istnieje ryzyko śmierci. Miała wiele dzieci, ale wszystkie odwracały się od niej. Tylko Rosie postanowiła z nią zostać, tylko ona naprawdę ja kochała. Nie przeszkadzało jej to, że są wampirami.



Ale nie to zadecydowało o losie jej maleństwa. Raz wieczorem, sięgnęła po swoją księgę. Ciąża stanowiła pewnego rodzaju ochronę dla niej i dla Rose. Dzięki temu Molter nie znajdzie ich przez kilka miesięcy, możliwe że dłużej. W głębi serca miała nadzieję, że maluch urodzi się bez żadnej mocy, że będzie człowiekiem, a jego życie będzie normalne. Spojrzała na Rose. Bardzo się zmieniła, wydoroślała. Była podobna do ojca, chociaż
Susan nigdy jej tego nie mówiła. Czuła, że może powiedzieć jej wszystko.

- Muszę... – zawiesiła głos – Powinnaś coś wiedzieć.
Rose spojrzała na matkę i czekała na to, co ma zamiar jej powiedzieć. Liczyła na to, że
w końcu dowie się wszystkiego o tym, który je ściga, a może znów się przeprowadzają.
- Jestem w ciąży i chcę urodzić to dziecko – mówiła dalej spokojnym głosem, pełnym nadziei na zrozumienie – mam nadzieję, że mi pomożesz, ale zrozumiem jeśli teraz odejdziesz.
Dziewczyna spojrzała na matkę, a na jej bladej twarzy pojawił się uśmiech.
- Przecież wiesz, że nigdy bym Cię nie zostawiła. Pamiętaj o tym. Musisz mi tylko
powiedzieć kto jest ojcem i ,jeśli chcesz, dlaczego ten koleś chce nas dopaść.

Susan odwzajemniła uśmiech i usiadły na piasku. Rozmawiały o wszystkim, o czym od dawna chciały ze sobą porozmawiać. Obie tego potrzebowały. Susan, żeby w końcu nic nie ukrywać przed córką, a Rose chciała wiedzieć o sobie jak najwięcej. Siedziały tak na brzegu, przez całą noc. Nie przeszkadzał im chłód, lodowata woda opryskująca im nogi, ani smród ryb z pobliskich kutrów. Czuły się po prostu szczęśliwe...

***
Obudził się spocony, wciąż czuł ciepło ognia płonącego samochodu. Wokół panowała ciemność, cisza lasu przerażała go. Nawet najmniejszy listek nie poruszył się od delikatnego podmuchu wiatru. Ten sen powracał do niego co noc, tak jakby ktoś chciał mu coś przypomnieć, coś bardzo ważnego. Nadal nic o sobie nie wiedział, tylko to co powiedział mu jego Pan. Był już coraz bliżej swojego celu, ale pewnego dnia przestał go wyczuwać, Miał odnaleźć te dwie kobiety, inaczej nie ma po co wracać, a one jakby rozpłynęły się w powietrzu. Mógł tylko podróżować od miasta do miasta i pytać przechodniów czy ich nie widzieli. Dotarł już do miasta oddalonego najdalej na południe. Dalej nie było już nic. Nie pamiętał dokładnie nazwy, ale kojarzyła mu się ze słońcem. Może było to Sunvay, może Sunset...

***

Susan wreszcie umówiła się z Katy na badanie usg. To już trzeci miesiąc, więc może dowie się jakiej płci jest jej maleństwo. Tak bardzo chciała już wiedzieć. Z Rose postanowiły dokończyć remont większego domu i tam się wprowadzić. Kiedy miała już wychodzić rozległo się pukanie do drzwi. Nie mogła uwierzyć w to co widzi. W drzwiach stał jej mąż! Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zmarł on kiedy ich córka miała dwa latka.
- Cześć – powiedział.



CDN.

__________
Byłem sobie na wakacjach dltego nie mogłem wstawić nowego odcinka i odpowiedzieć na wasze komentarze
camteż myślę, że to mój najgorszy odcinek mam nadzieję, że ten Ci się bardzej spodoba ^^ a Susan jest kreowana na barbie, a pieska dostanie w zwierzakach
brutus ona ciągle robi takie miny, nie wiem dla czego a wcięcia z worda mi znikają :/

Mam nadzieję, że odcinek się spodoba czekam na komentarze

Ostatnio edytowane przez Tom : 17.02.2013 - 21:53
Tom jest offline   Odpowiedź z Cytatem