Hurra, w końcu Andy się obudził.
Tego dzieciaka nie rozumiem - najpierw próbuje zabić Andy'ego, a potem jest już dla niego taki miły, że go nawet odsyła do "dziwnego świata" - jak to sam określił blondyn.
Świetna była ta scena, na której wszyscy śmieją się z Lucy
Nareszcie dotarli do Egiptu, ale chyba jednak nie tam, gdzie chcieli?