View Single Post
stare 07.06.2004, 19:10   #166
Joniss
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

"Nigdy nie wiesz co się stanie jutro" (Przed przeczytaniem KONIECZNIE przeczytajcie prolog, który zamieściłam wcześniej, bo inaczej nie będziecie wiedzieli o co chodzi...)
1995r.

Hej! nazywam się Kalina Kierasińska, mieszkam sobie w małym domku

Pewnego razu znalazłam małego, słodkiego kotka, który był bezpański

Widać, że był zmęczony i głodny, więc wzięłam go do domu. Nazwałam go Neron.

Tego samego dnia umówiłyśmy się z moją przyjaciółką, Amelią, u mnie i gadałyśmy całą noc, chociaż o 4 poszłyśmy spać...

Jednak ktoś nie spał...

Nazajutrz gdy się obudziłam, straszliwie krzyknęłam- Amelia nie żyje!!! Na szczęście policja uwierzyła w moją niewinność, ale przecież straciłam najlepszą przyjaciółkę!!!!!
2 lata później

Umówiłam się dzisiaj na mieście z moim narzeczonym- Wiktorem Bednarskim na mieście, już nie mogę się doczekać ślubu...Neronek bardzo go lubi...

Następnego dnia, zaraz po pysznym śniadanku zabrałam się za poranną gazetę... rozrywka...biznes...sport...ostatnie wiadomości- o to poczytam
"Dnia 15.04.1997r. zginął w niewyjaśnionych okolicznościach Wiktor Bednarski, pracownik radia SIMprezka, w SimCity. Inspektor Wojciech Malicki mówi-" Podejrzewamy, że pan Bednarski mógł być, zamieszany w sprawę gangu narkotykowego używającego kryptonimu 'Kobra', być może chciał ich ujawnić przed policją lecz nie zdążył; mógł też zostać pomylony przez kogoś, chociaż dziwne ślady na szyi, jakby kociego pazura, to jedyna rana jaką ma; na pewno nie został uduszony, już to sprawdzono, lecz do końca nie jesteśmy pewni"- Tak więc policja nie uznała jeszcze przyczyn śmierci pana Bednarskiego."
Kiedy to przeczytałam, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, miałam ochotę się zabić, 2 lata temu Amelia, teraz Wiktor... tego już za wiele...

Poszłam spać, miałam tego wszystkiego dość...

-Kochanie, to kiedy idziemy do Alicji i Janusza??
-Poczekaj chwilę, wiadomości posłuchajmy...
"Dzisiejszej nocy w niewyjaśnionych okolicznościach, zginęła 24-letnia Kalina Kierasińska, była dla wszystkich..............."
-Słyszałeś?? Znowu kogoś zamordowali...

Rodzina i przyjaciele przyszli na grób Kaliny... Wszyscy ją opłakiwali
rok później, 1998 październik
-Ojej, jaki biedny przemarznięty, biały kotek... Muszę go przygarnąć...

KONIEC