Najlepsza historia jaką kiedykolwiek widziałam! Masz ogromny talent do pisania.
Fotostory nałogowo czytałam przez kilka dni (bo musiałam przeczytać z 8 rozdziałów - zaczęłam późno). Nawet te odcinki "kiedy nie masz weny" są świetne. Czekam na dalsze losy.
Zakochałam się w Marcu i Colinie. To są najprawdę udane Simy. Ciekawi mnie co stanie się ze związkiem Colina i Alii i jak potoczy się spotkanie Li Mei z Chrisem.
W "Szronie okalającym serce" podobają mi się fotki. Zwłaszcza ta, na której Marco dusi Dantego (oh yeeeah!) i zbliżenie twarzy Juriego (chyba nigdy nie widziałam tej postaci z bliska).
Co do imienia dziecka - to jeśli będzie to dziewczynka, może nazwać ją Bella Rose? (nazwisko "Takeda", nie?) Podobnie jak w tytule, żeby uczcić to jak Takeda nazywa Mei. Bo jeśli chłopak... cóż, nie wyobrażam sobie, żeby Li urodziła chłopca (tak samo jak
Rosari.).