Ja uważam, że jeśli ktoś może zapewnić zwierzakowi dobre warunki, a zwierzę nie jest z odłowu, to czemu nie...
No a wracając do tematu to trudno powiedzieć jaki to gryzoń, pasuje mi trochę na wiewiórkę, trochę na koszatniczkę i trochę na szynszyla, wiem, to ostatnie raczej nie, ale miałam kiedyś smukłego, krótkowłosego samca z długim ogonem...